Nazywam się Drukar Gjal, w skrócie Druklo, piszę pod pseudonimem Szokdziang. Pochodzę z wioski Khagja w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu. 19 marca 2015 roku zostałem zatrzymany przez funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa z Rebgongu (chiń. Tongren) i osadzony w tamtejszym areszcie śledczym. Formalnie aresztowano mnie 5 maja. 21 lipca stanąłem przed Pośrednim Sądem Ludowym Prefektury Malho; broniłem się, tłumacząc, że moje działania nie były nielegalne. Sąd ogłosił przerwę i ponownie zebrał się 17 lutego 2016 roku, żeby skazać mnie na trzy lata pozbawienia wolności i odebrać mi prawa polityczne na dwa lata.
Miesięczne archiwum: kwiecień 2016
Wyroki w zawieszeniu po protestach przeciwko wywłaszczeniom w Dzoge
Sąd ludowy w okręgu Dzoge (chiń. Ruoergai) prefektury Ngaba (chiń. Aba), w prowincji Sichuan skazał na kary więzienia czterech Tybetańczyków, protestujących od lat przeciwko wywłaszczeniom w Tongkorze.
Pacyfikacja protestu przeciwko wywłaszczeniom w Theło
Według tybetańskich źródeł 1 kwietnia policja rozbiła protest przeciwko wywłaszczeniom w Theło (chiń. Diebu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Dalajlama: O środowisku naturalnym
Jeżeli edukacja i media mają szczególne zobowiązania wobec jakiejś dziedziny – to jest nią, moim zdaniem, środowisko naturalne. Owe zobowiązania wiążą się nie tyle z kwestią dobra lub zła, ile przetrwania. I powinny mieć do czynienia nie tyle z ideą, że przyroda jest czymś świętym, ile z przekonaniem, iż środowisko naturalne jest domem, w którym żyjemy. Dbanie o nie leży więc w naszym interesie – trudno zaprzeczyć tej zdroworozsądkowej prawdzie. Ogrom naszej populacji i potęga współczesnej nauki odciskają piętno na środowisku. Innymi słowy, Matka Ziemia długo tolerowała nasze domowe niechlujstwo. Sprawy zaszły jednak tak daleko, że nie może już w milczeniu znosić naszego zachowania. Problemy wywoływane dewastacją środowiska są jej krzykiem. Jak gdyby chciała nas ostrzec, że jej tolerancja na nasz brak odpowiedzialności ma swoje granice.
Zatrzymania po proteście przeciwko zwolnieniom w Maczu
Według tybetańskich źródeł policja zatrzymała „kilkanaście osób”, które 8 kwietnia protestowały przeciwko wypowiedzeniom przed urzędem w Maczu (chiń. Maqu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Troje zatrzymanych za rozmowę o wyborach w Mato
Według tybetańskich źródeł 30 marca w okręgu Mato (chiń. Maduo), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai zatrzymano trzy osoby, które „brały udział w internetowej dyskusji” o wyborach przywódców diaspory.
Oser: Kwestia wiary, polityki i kasy
„Chiny wprzęgają buddyjską sektę w globalną kampanię oczerniania Dalajlamy”, krzyczał tytuł opublikowanego 21 grudnia 2015 roku artykułu trzech doświadczonych dziennikarzy Reutersa. Dziennikarskie śledztwo ujawniło, że sekta organizująca protesty przeciwko Jego Świątobliwości, „jest wspierana przez Komunistyczną Partię Chin i wykorzystywana przez Pekin do podkopywania autorytetu Dalajlamy”. Grupa ta nazywa się Dordże Szugden. Kłopoty z (w skrócie) Szugdenem zaczęły się już w siedemnastym, osiemnastym wieku, ale publicznie mówi się o nich dopiero od lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia.
Więźniarka przewieziona do szpitala w Lhasie
Według tybetańskich źródeł pod koniec marca do lhaskiego szpitala przewieziono Jesze Czodron, która odbywa karę piętnastu lat pozbawienia wolności za „szpiegostwo” i „zdradę tajemnicy państwowej”.
Torturowany aresztant odbiera sobie życie w Markhamie
Według tybetańskich źródeł 11 marca odebrał sobie życie Taszi Dejang, przetrzymywany w areszcie Cangszul, w Markhamie (chiń. Mangkang), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.