Jako Tybetańczyk nigdy nie przestanę walczyć o prawa rodaków.

Jako Tybetańczyk nigdy nie przestanę walczyć o prawa rodaków.
Według tybetańskich źródeł 16 kwietnia policja zatrzymała dwóch mnichów klasztoru Cang w Gepasumdo (chiń. Tongde), w prefekturze Colho (chiń. Hainan) prowincji Qinghai.
Po skremowaniu zwłok Thuptena Ngodupa, gdy zapłakany tłum płynął już powoli ku McLeod Ganj, poszliśmy obejrzeć jego dom. To ledwie kilka kroków od placu kremacyjnego nad strumieniem. Od klasztoru Ceczokling, przy którym Thupten zbudował swoją chatę, dzieli je tylko gęsty zagajnik rododendronów. Chatka jest mała, może dwa na trzy metry, wysoka na metr osiemdziesiąt. Tuż pod szerokimi, niskimi oknami Thupten posadził kwiaty: czerwone lwie paszcze, żółte, nakrapiane brązem bratki, a przed wejściem, na środku trawnika wielkości dywanu – młody, krzepki jałowiec. Dalej zasadził żywopłot. Z jednej strony przycinał go tak, by nadać mu kształt ptaka. To akurat mu nie wyszło. Japoński malarz Buston ilustrował dziennik z podróży poety Basho, zatytułowany „Wąska droga na daleką północ”, ot kilka kapryśnych kresek: przed maleńką chatką w małym ogrodzie siedzi mnich.
Władze chińskie wywłaszczają tybetańskich chłopów w Czuszy, w okręgu Lhace (chiń. Lazi) prefektury Szigace (chiń. Xigaze), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
Według tybetańskich źródeł na początku kwietnia „zaginęła” tybetańska pątniczka, zatrzymana przez policję w okręgu Darlag (chiń. Dari), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai.
Szwedzkie media informują, że czterdziestodziewięcioletni mężczyzna, którego aresztowano w lutym pod zarzutem przekazywania Chinom informacji o tybetańskiej społeczności w tym kraju, „kontaktował się z chińskimi oficjelami w Polsce”.
Według tybetańskich źródeł 27 marca policja zatrzymała Dzinpę Gjaco, mnicha klasztoru Labrang w Sangczu (chiń. Xiahe), w prowincji Gansu.