Młody mężczyzna, prawdopodobnie Tybetańczyk, podpalił się 29 lipca w miejscu, w którym wierni ofiarowują bóstwom dym kadzidła, w Dharamsali, „stolicy” tybetańskiej diaspory w Indiach. Zginął na miejscu.
Liu Xia: Przyszłość
Parada z chińskimi flagami w Coe
Władze lokalne zmusiły Tybetańczyków do zorganizowania parady z chińskimi flagami w Coe (chiń. Hezuo), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Opat zatrzymany „bez powodu” w Serszulu
Tulku Lobsang, inkarnowany lama z klasztoru Boro w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, został 21 lipca zatrzymany przez policję.
Bongtak Rilu: Osiem strat osiedlanych koczowników
Osiedlani drokpowie, czyli nomadzi tracą przede wszystkim źródło utrzymania. Od wieków zależeli od swoich zwierząt. Przywykli do jedzenia suszonego mięsa, masła, sera, mleka, jogurtu i campy, mąki z prażonego jęczmienia. Żywili się nimi od zawsze. Co więcej, niezbędne im były także inne produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak owcza wełna, jacza skóra, suszone łajno i tak dalej. Ze skór wyrabiali namioty, kołdry, materace. Mleko i jogurt zapewniały im zdrowie i krzepę. Łajnem owiec i jaków palili w piecach. Przesiedlenie do miast odebrało im tradycyjne źródło utrzymania i strawę. Teraz drokpowie muszą kupować mleko, jogurt, ser i opał na chińskich ulicach. Ceny produktów, do których przywykli, rosną z zawrotną szybkością. Gjama, pół kilo mięsa kosztuje od trzynastu do piętnastu yuanów, za tyle samo mleka trzeba płacić sześć, a nawet osiem renminbi. Drokpowie nie mają wyboru i mogą jedynie czekać – o suchym pysku i pustych rękach – na wypłacane przez państwo odszkodowanie. Ich dotychczasowe, niezależne źródło dochodów znikło.
Zgon samospaleńca z Waranasi
Tenzin Czojing, który przed tygodniem podpalił się w internacie w indyjskim Waranasi, 22 lipca zmarł w szpitalu, w New Delhi.
Oser: Odrodzenie. Dla Liu Xiaobo
Władze zamykają dwa zakłady przy klasztorze Ragja w Gologu
Władze chińskie kazały zamknąć dwa zakłady, finansujące klasztor Ragja w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai.
Protesty przeciwko obróceniu Kumbumu w muzeum
Według tybetańskich źródeł mnisi protestują przeciwko planom chińskich władz, które chcą zmienić w muzeum klasztor Kumbum w prefekturze Coszar (chiń. Haidong) prowincji Qinghai.
Oser: Liu Xiaobo – „Hanowie nie mają wolności, Tybetańczycy autonomii”
Mój pociąg dojeżdżał właśnie do Lhasy, kiedy przyszedł esemes od kolegi z Pekinu: „dostał ją!”. Był 8 października 2010 roku, mogło to więc znaczyć tylko jedno: Pan Liu Xiaobo otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Rozpromieniona, natychmiast wysłałam gratulacje jego żonie Liu Xia, ale nie wiem, czy do niej dotarły, bo ilekroć próbowałam dzwonić, jej telefon zachowywał się jak wyłączony. „Wypijmy za zdrowie pierwszego chińskiego pokojowego noblisty”, napisałam też zaraz do tłumu Tybetańczyków, Chińczyków i zaprzyjaźnionych zagranicznych dziennikarzy.





