Kiedy podczas obchodów „święta wyzwolenia niewolników” puścili w tybetańskiej telewizji starą propagandówkę po tytułem „Niewolnik”, miałam wrażenie, że zostałam przeniesiona w czasie i „czerwony demon” znów próbuje wyprać mi mózg. Trudno nazwać inaczej zbiorowego ojca tej gadzinówki, który mieniąc się bezwstydnie wyzwolicielem i dobroczyńcą zdążył w kilkadziesiąt lat połknąć cały Tybet. Paląca nienawiść kazała mi poderwać się i wyjść; jako pisarka powinnam pewnie wykorzystać tę sposobność do zadumy nad zakłamywaniem historii przez oprawców, niemniej wszystko, co przeszłam, zredukowało do minimum moją odporność na jawne łgarstwo.
Archiwa tagu: Agitprop
Xi Jinping jako Lama i Budda
Światowe media publikują relacje kilkunastu dziennikarzy, zaproszonych przez władze w Pekinie na doroczną, nadzorowaną wycieczkę do Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), na co dzień szczelnie zamkniętego przed zagranicznymi korespondentami.
Tybetańska pasterka wśród „anonimowych” bohaterów KPCh
Komitet Centralnych zapowiedział, że z okazji stulecia Komunistycznej Partii Chin (KPCh) po raz pierwszy odznaczy „szeregowych członków”, których nazwiska „mogą nic nie mówić” ogółowi.
Obchody stulecia partii w TRA
Władze Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), podobnie jak innych prowincji ChRL, przygotowują się do (przypadających 1 lipca) obchodów stulecia Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Oser: Używany Geda Tulku
Kiedy pod koniec lipca byliśmy w Kardze, zauważyłam umocowaną na słupie tablicę z napisem: „Izba pamięci głównodowodzącego Zhu De i Piątego Gedy Rinpoczego”. Czyżby otworzyli to niedawno? Posłusznie skręciłam i prowadzona w ten sposób dotarłam w końcu do położonego na przedmieściach, zamkniętego na cztery spusty, tonącego w zieleni chińskiego pawilonu z tablicą z kaligrafią Jiang Zemina nad ukwieconą werandą.
Pekin informuje o „znaczącym wzroście” liczby Tybetańczyków w KPCh
Chińskie media informują, że „zeszłoroczny nabór” zaowocował „znaczącym wzrostem” liczby tybetańskich członków Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Oser: Chińska telewizja tłumaczy samospalenia (tylko komu?)
Bladym świtem siódmego maja rządowa CCTV pokazała nagle specjalny dokument o samospaleniach w Tybecie (po mandaryńsku i angielsku). Czterdzieści minut propagandy lokalnego aparatu. „Dali to w środku nocy – podsumowali zaraz obywatele sieci – więc chyba nie chcą, żeby te zdjęcia zobaczył zwykły Chińczyk”. Następnego dnia CCTV wyemitowała film w wersji francuskiej, hiszpańskiej, arabskiej, rosyjskiej i jeszcze jakiejś, tyle że na kanałach niedostępnych w kraju, więc faktycznie raczej nie do użytku wewnętrznego.
Oser: Duszenie wrażego głosu
Już w 2000 roku ówczesny szef chińskiego państwa Jiang Zemin mówił o konieczności „zduszenia głosu wroga oraz propagowania głosu partii w niezliczonych domach i gospodarstwach”. Wkrótce potem władze uruchomiły gigantyczny projekt radiowo-telewizyjny, nazywany „Tybet-Xinjiang” i skierowany głównie do tych dwóch regionów autonomicznych oraz „mniejszościowej” Mongolii Wewnętrznej, Ningxii itd. W pierwszej dekadzie rząd zainwestował w to przedsięwzięcie prawie dziewiętnaście i pół miliarda yuanów (niespełna dziesięć i pół miliarda złotych) i z roku na rok nakłady zwiększa.
Obowiązkowy portret Xi Jinpinga w każdym tybetańskim domu
Władze chińskie zmuszają Tybetańczyków do zawieszania w domach portretów przewodniczącego Xi Jinpinga i innych przywódców Komunistycznej Partii Chin.
Oser: Propagandowy obraz samospaleń
Na początku maja rządowa telewizja pokazała (przedziwnie, właściwie ukradkiem) propagandowy dokument o samospaleniach w Tybecie. Uznałam, że warto do niego wrócić, i faktycznie, po ściągnięciu go z sieci i ponownym obejrzeniu mam kilka uwag.