Wu Yingjie, przewodniczący struktur partii w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), 9 października złożył wizytę w Czamdo (chiń. Changdu) z okazji siedemdziesiątej rocznicy „wyzwolenia” miasta przez chińskich żołnierzy.
Każdy widzi, że telefony i WeChat w kilka lat przeobraziły i wciąż zmieniają życie w Tybecie. Z dnia na dzień pojawiają się też nowe problemy – choćby mieszane małżeństwa zawierane przez Tybetanki. Wiele kobiet nabiera się na gładkie słowa i miraż bogactwa. Uczennice i studentki skupiają się nie na zdobywaniu wiedzy, a na wyniku egzaminu. […]
Czoni Jum Cering (nagradzany pisarz, literaturoznawca i filmowiec): Raz, dla większości naszych autorów literatura to hobby, a nie główne zajęcie, podczas gdy wszyscy wielcy pisarze w tym kraju i gdzie indziej mieli odwagę poświęcić się tworzeniu całym ciałem i umysłem. U nas z reguły robi się to co najwyżej na pół gwizdka.
W kilka dni po chińskim ataku w Ladakhu, który kosztował życie kilkudziesięciu żołnierzy, rząd Indii zakazał używania 59 aplikacji z ChRL, w tym najpopularniejszych Tik Tok i WeChat.
Według rządowych mediów i niezależnych źródeł władze chińskie zamykają tybetańskie grupy dyskusyjne na popularnym portalu WeChat za „rozpowszechnianie pogłosek” o wuhańskim koronawirusie.
Władze chińskie zapowiadają, że Anja Sengdra – zatrzymany ponad rok temu działacz społeczny z Gade (chiń. Gande) w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai – stanie wkrótce przed sądem.
Policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy 21 listopada w biały dzień rozrzucali niepodległościowe ulotki przed komisariatem w miasteczku Dza Łonpo, w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Według tybetańskich źródeł w lipcu zatrzymano w Dzoge (chiń. Ruoergai), w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan mężczyznę, który udostępnił zdjęcie Dalajlamy na popularnym portalu społecznościowym WeChat.
Edukacja przez ukazywanie naruszeń praw człowieka w innych krajach