W zimnych, ośnieżonych górach
Tybetu
rodzice
dali jej na imię Tenzin,
przywilej wart każdego ryzyka.
W zimnych, ośnieżonych górach
Tybetu
rodzice
dali jej na imię Tenzin,
przywilej wart każdego ryzyka.
Policja zatrzymała dziewiętnastoletniego Szeraba Dordże, który nie przyszedł na masówkę, zorganizowaną przez władze „na cześć Komunistycznej Partyjnej Chin” w miasteczku Trocik, w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Autorzy anglojęzycznego bloga High Peaks Pure Earth zwracają uwagę, że „tybetańscy obywatele sieci coraz mocniej podkreślają swoją tożsamość narodową”. Artykuł ilustrują klipy, wiersze, grafiki.
Według tybetańskich źródeł w Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan zatrzymano co najmniej 59 osób „za zdjęcia Dalajlamy”.
Według lokalnych źródeł 8 sierpnia policja zatrzymała trzech Tybetańczyków, którzy udostępniali zdjęcia obchodów siedemdziesięciolecia prowincji Qinghai w Dziekundo (chiń. Jiegu), w prefekturze Juszu (chiń. Yushu).
Mimo północy
turkot wyładowanych ciężarówek
wprawia w drżenie szyby
na dwudziestym pierwszym piętrze.
Według tybetańskich źródeł 20 lipca policja uprowadziła czterdziestopięcioletniego Konme, jednego z przełożonych klasztoru Trocik w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Dordże Taszi jest najbardziej znaną postacią w tybetańskim przemyśle turystycznym. Każdy cudzoziemiec, który odwiedził Lhasę, musiał choćby słyszeć o należącym do niego Yak Hotel. W ostatnich latach świetnie prosperował. Założył grupę Manasarowar i dwie firmy deweloperskie, otwierał hotele. Media okrzyknęły go „sztandarem przemysłu turystycznego i budowlanego”, władze obsypywały nagrodami i wyróżnieniami, a w 2005 roku przyjęli go w Pekinie Hu i Wen w osobach własnych. Kiedyś obejrzałam sobie hotel Manasarowar i porównałam go z sąsiednim Jarlung Sangpo. W pierwszym obraz naszej kultury był przestrzenny, autentyczny i godny, u konkurencji – wulgarny i głupi.
Według tybetańskich źródeł Dordże Taszi – znany biznesmen odbywający karę dożywotniego pozbawienia wolności w osławionym Drapczi – jest w „ciężkim stanie”.
Na przesłuchanie [w wojskowym baraku] doprowadzono mnie [skutego, w kapturze na głowie] o wpół do drugiej 10 lipca 2008 roku.