Mam wiele dobrych wspomnień z wizyt w Waszym kraju, który po raz pierwszy odwiedziłem w 1979 roku. Bardzo cieszy mnie zainteresowanie i zapał, z jakim starsi i młodsi Mongołowie podchodzą do propagowania ludzkich wartości oraz – tak potrzebnego – łączenia tradycyjnej wiedzę buddyjskiej z nowoczesną edukacją.
Zwracamy się do was jako tybetańscy twórcy, którzy zapłacili wolnością za pokazanie w filmie prawdy o naszej ojczyźnie.
W 2008 roku zrobiliśmy dokument Pożegnanie ze strachem, w którym Tybetańczycy mówią, jak wygląda ich życie pod chińską okupacją. Film był surowy, prosty, prawdziwy. I tani, kręcony taniutkimi kamerami ukrytymi w torbie albo kurtce. Zapłaciliśmy wysoką cenę za oddanie głosu Tybetańczykom. Dhondup został aresztowany, był torturowany, przesiedział w więzieniu sześć lat. Golog, którego zatrzymano i poddawano torturom, musiał uciekać z kraju. Obaj nosimy blizny na ciele i umyśle. Dotyczy to również naszych rodzin i przyjaciół.
Choć Ujgurzy znajdują się dziś w bardzo trudnym położeniu i nie mogą liczyć na wsparcie, które otrzymują Tybetańczycy, patrzę w przyszłość z optymizmem. Obawiam się, że Tybet ma większym problem.
Biuro Informacji Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej wprowadziło nowy element do powielanych mechanicznie „białych ksiąg” o Tybecie, który bije po oczach już w tytule: „Prawa człowieka w Xizangu w nowej epoce”.
W pierwszym tygodniu maja 2025 roku świat śledził ważny proces duchowy: wybór nowego papieża, Leona XIV, przez powołane do tego Kolegium Kardynałów. Mimo wielkiej wagi politycznej i żywotnych interesów wielu państw wszystko odbywało się zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego, bez udziału rządów, w tym też włoskiego, choć wybrany otrzymuje również tytuł biskupa Rzymu.
Jestem zwykłym mieszkańcem wioski Sedrak w okręgu Dengczen (chiń. Dingqing), w mieście Czamdo (chiń. Changdu). Piszę te słowa z sercem pełnym bólu i rozpaczy. Moja rodzina zmaga się z wieloma problemami, w tym brakiem wody i elektryczności.