W mroku
Zabójcy i dreszcze
W tłumie
Ofiary i podejrzenia
W otchłani mroku – jesteś promykiem przypomnienia,
Na ciernistych bezdrożach – bezpieczną ścieżką,
W cieniu zachodzącego na zawsze słońca –
Bezkresnym polem możliwości.
Drugie zdjęcie zrobiłem sobie w szkole pedagogicznej, do której dostałem się po ukończeniu gimnazjum. Fotografie wciąż były czymś niezwykłym i służyły na przykład do upamiętnienia serdecznej przyjaźni.
Piach pochłonął wełniany namiot
Z paletą deseni cętek światła
Nawet patrząc w niebo
Nie wiem, która godzina
Kiedy cię zobaczyłem
Pomyślałem, że nagle się postarzałeś
Poszarzałeś na twarzy
Masz więcej zmarszczek
I siwych włosów
Przy Twojej postaci mała jest Góra Meru.
Ocean Twego umysły darzy sześćdziesięcioma doskonałymi nutami.
lemiesz chińskich rządów
orze naszą ziemię
lecz stalowe ostrze
niczego jej nie odbierze