Według niezależnych źródeł władze chińskie „uczciły” urodziny Dalajlamy tradycyjnymi restrykcjami oraz okolicznościową kampanią w szkołach i urzędach.
Oser: Buddowie w Pekinie
Ciągle mam w głowie te słowa z artykułu sprzed trzech lat: „igrzyska przypieczętowały los starego Pekinu, który przetrwał wojny i rewolucje. Buldożery i deweloperzy masakrują cesarskie miasto”. Chiński architekt pisze, że w pogoni za rozwojem na wielką skalę „miasto zdążyło już stracić historyczny kontekst”. Mimo to, przeżywszy w nim tyle lat, mogłam się przekonać, że Tybet spotyka się tu na każdym kroku.
Wysoki aparatczyk z TRA usunięty z partii
Centralna Komisja Kontroli Dyscypliny poinformowała o usunięciu z szeregów partii Zhanga Yongze, (kolejnego) wiceprzewodniczącego rządu ludowego Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), za „poważne uchybienia dyscyplinie i prawu”.
Thahar: Dzigme z klasztoru Labrang
Dzigme znaczy po tybetańsku „nieustraszony”. Wielu nosi to imię, ale niektórzy zasługują na nie bardziej. Wyliczę tu kilku takich z klasztoru Labrang.
Pekin zapowiada przesiedlenie ponad 130 tysięcy Tybetańczyków
Władze chińskie zapowiedziały, że w ciągu ośmiu lat przesiedlą ponad 130 tysięcy Tybetańczyków ze stu miejscowości.
Liu Xiaobo: Czekasz na mnie z kurzem (dla żony, która czeka dzień za dniem)
Trzy lata więzienia za „kontakty z cudzoziemcami” w Kardze
Nima, student z Kardze (chiń. Ganzi) w Sichuanie, został skazany na trzy lata więzienia za „utrzymywanie kontaktów z cudzoziemcami”.
NN: Nauki Świątobliwości
Pisarz z Serszulu skazany na cztery i pół roku więzienia
Thupten Lodo, pisarz z Serszulu (chiń. Shiqu) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, został skazany na cztery i pół roku więzienia.
Dalajlama: Wartości wewnętrzne
Jestem już starym człowiekiem. Urodziłem się w 1935 roku, w małej wiosce, w północno-wschodnim Tybecie. Z przyczyn, na które nie miałem wpływu, większą część dorosłego życia spędziłem w Indiach, będących od ponad pół wieku moim drugim domem. Często żartuję, że można mnie nazywać najbardziej zasiedziałym gościem. Jak inni ludzie w moim wieku byłem świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń, które nadały kształt współczesnemu światu. Od końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku sporo podróżuję i mam zaszczyt spotykać wiele osób: nie tylko prezydentów, premierów, królów, królowe i przywódców głównych tradycji religijnych, ale przede wszystkim zwykłych ludzi.