odkąd zabrałaś mi serce
dzieci boją się ze mną bawić
Ponad rok władze chińskie przetrzymują Genduna Lhundruba – popularnego pisarza i mnicha klasztoru Rongło w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai.
Li Wenliang jest zwykłym lekarzem. I zachował się, jak na lekarza przystało, informując przyjaciół o wybuchu epidemii. Zrobił tylko tyle.
Władze prowincji Qinghai zakazują Tybetańczykom „prowadzenia dyskusji o religii w mediach społecznościowych”.
Prześladowani przez Chińczyków tybetańscy bracia – nie śpijcie!
Prezydent Andrzej Duda – jako jedyna głowa państwa z Unii Europejskiej – 4 lutego wziął udział w ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie, na którą ściągnęli dyktatorzy i autokratyczni przywódcy z całego świata.
Chińska policja spędza tybetańskich koczowników ma „wiece edukacji politycznej”, burzy kadzielnice i zrywa buddyjskie flagi modlitewne, zastępując je chińskimi sztandarami.
Szanowni przywódcy i urzędnicy,
Jak się macie?
Po pierwsze, serdecznie dziękuję partii i rządowi centralnemu za pracę włożoną w realizowanie postanowień ustawy o autonomii regionalnej, która gwarantuje prawo do chronienia oraz rozwijania pisanych i mówionych języków w naszym kraju.
Policja zatrzymała kilka osób, które zamówiły i sprowadziły do Tybetu posąg Tulku Tenzina Delka – zmarłego w więzieniu nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego, wrobionego przez władze chińskie w sprawę ataku bombowego i skazanego na karę śmierci w zawieszeniu, zamienioną potem na dożywocie. Figurę, podobnie jak wcześniej prochy, „skonfiskowano”.
Życie Dalajlamy dobiegało końca, a nie udało mu się ziścić marzenia o powrocie do Tybetu. Rząd Chin wciąż trzymał jego ojczyznę w żelaznym uścisku; zrozpaczeni Tybetańczycy nie mogli wiele na to poradzić.