Od 2009 roku w proteście przeciwko chińskim rządom dokonało samospaleń dwadzieścioro siedmioro Tybetańczyków. Tylko od stycznia uczyniło to czternaście osób. W ciągu ostatniego roku zginęło w ten sposób dwudziestu ludzi. Nie wiemy, ilu torturowano i uwięziono od chwili wybuchu protestów w 2008 roku. Jak zareagowali na tę katastrofę Chińczycy? Głównie milczeniem.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Sonam Como Czaszucang: Wyjątkowy kwiat
Kiedy umarł ojciec, mama
poprosiła zduszonym głosem,
żebym nie wymawiała jego imienia,
bo to mogłoby odebrać mu spokój.
Oser: Samospalenia muszą się skończyć!
Ósmego stycznia z Gologu w Amdo gruchnęło, że samospalenia dokonał Rinpocze. Zaraz okazało się, że był to czterdziestodwuletni Lama Sopa, który cieszył się wśród swoich ziomków wielką popularnością i posłuchem. To było straszne! Wedle naszej tradycji i obyczaju Rinpocze znaczy wiele więcej niż mnich – a teraz jeden z nich, powszechnie szanowany duchowny, oddał życie w płomieniach. Ludzie byli w głębokim szoku.
Tenzin Dheden: Tybetańskie „misy dźwiękowe” nie są tybetańskie – ja tak
Kilka dni temu kolega podesłał mi artykuł o „Stracie, żalu i akceptacji”, którego podtytuł informował o „odnalezieniu spokoju w starożytnej tybetańskiej kąpieli w dźwięku”. Przy okazji zażartował, że teraz my powinniśmy napisać o swojej „stracie i żalu”, gdyż rodzice odmówili nam takich „kąpieli”.
Oser: Nad ranem
Wątpię w zmianę – a jeszcze bardziej w to, że jej dożyję. Może pesymiści po prostu tak mają.
Mniszki z więzienia Drapczi: Chińczycy precz ze świętej krainy Tybetu
Oser: Co robić?
W artykule „Czy można zrobić coś poza samospaleniem?” Wang Lixiong pisze, że podejmując takie protesty, Tybetańczycy nie zmuszą chińskiego rządu do ustępstw, bo ból i cierpienie z zasady nie budzą współczucia ani zainteresowania autorytarnej władzy. To problem także wcześniejszych tybetańskich wystąpień bez użycia przemocy:
„Złożenie w ofierze własnego życia w ogniu to najwyższy akt niestosowania przemocy, choć samospalenie jest formą przemocy, i to skrajnej, tyle że wymierzonej w samego siebie”.
Tybetański Pacjent: Salin
Salin
Salin
Zaraz spadnie czarny deszcz
Gdzie jesteś? Przecież boisz się samotności i ciszy
Oser: Punktem wyjścia jest autonomia wioski
Odpowiadając na pytanie „Czy można zrobić coś poza samospaleniem?”, Wang Lixiong – cytuję go znowu – pisze:
„Moim zdaniem wyprowadzenie Tybetu z tego kryzysu powinno zacząć się od autonomii wiejskiej.
Gendun Czophel: Pochwała Tary
Twoja postać uosabia dzieło Zwycięzców trzech czasów,
Jesteś przyjaciółką wszystkich szukających Wyzwolenia,
Matką, która kocha każdą cierpiącą istotę –
Modlę się u Twych stóp, szlachetna Taro!