Wielu Chińczyków nie miało pojęcia o istnieniu tybetańskiej flagi, dopóki nie zobaczyli dumnych śnieżnych lwów o turkusowych grzywach oraz „trzech klejnotów” Buddy, Dharmy i Sanghi na sztandarach domowej roboty podczas eksplozji protestów w Tybecie w 2008 roku. Potem utrwalili je sobie w czasie solidarnościowych demonstracji towarzyszących światowej sztafecie olimpijskiej, niemniej wiedza ta najwyraźniej nie rozciąga się na tybetański hymn, jego słowa i melodię.
Archiwa tagu: Oser
Oser: Twarze wyzwolonych niewolników
Szukając materiałów do nowego eseju, od kilku dni grzebię w najbardziej wypieszczonym organie partii – „Kronice ilustrowanej Chin”, która sama nazywa siebie „twarzą kraju i pamięcią ludu”. Postanowiłam policzyć, ile zaserwowano nam tam portretów „wyzwolonych” Tybetańczyków. Wyniki przerosły moje oczekiwania.
Oser: Szkoły w czarnych namiotach
Znajomy spotkał się niedawno z ziomkiem ze wschodu, niezmordowanie walczącym o ochronę środowiska naturalnego na swoim terenie. Rozmowa o edukacji ekologicznej zrobiła na nim takie wrażenie, że poprosił mnie o opublikowanie opowieści kolegi.
Oser: Starożytny Barkhor
„Renowację lhaskiej starówki” zakończono latem 2013 roku. Nie chodziło w niej tylko o odnowienie okolic Dżokhangu, czyli „starożytnego Barkhoru”, wyrzucenie straganiarzy tradycyjnie okupujących ten kwartał ani nawet o wysiedlenie ludzi, zamieszkujących przyległe podwórka, które zmieniono w skanseny. Po przejściu „kontroli bezpieczeństwa” i minięciu szeregu żołnierzy paramilitarnej policji wszystko staje się od razu jasne: to miejsce stworzone przez państwo i państwo reprezentujące, pełne imigrantów komercyjne centrum o pisanej na nowo historii, zaprzęgniętej w służbę oficjalnej ideologii, wedle której prawowici, tybetańscy mieszkańcy są u siebie „mniejszością”.
Oser: Słowo o chińskich przeżyciach w Lhasie
Nim do Tybetu ruszyły pierwsze pociągi w 2006 roku, BBC pokazała film dokumentalny, w którym stojący przed Potalą prezenter mówił, że Lhasa zmienia się w disneyland dla turystów. Niedawno wpadł mi w ręce artykuł francuskiego tybetologa, który napisał dla indyjskiego magazynu, że Chiny chcą zrobić z Tybetu gigantyczny park rozrywki, tysiąckrotnie powiększone wesołe miasteczko, już tonące w powodzi chińskich turystów.
Oser: Najważniejsze ubikacje Lhasy
Ta historia chodzi za mną od trzech, czterech czy nawet pięciu lat. Tyle więc trwa moja fascynacja pewną toaletą. Mam doskonałą pamięć do rzeczy, które mnie ciekawią, a zasłyszane historie, jak tę, często spisuję słowo w słowo. Przed kilkoma miesiącami udało mi się dokonać nie lada wyczynu i przeprowadzić ważne badania terenowe przy starej drodze na lotnisko Gongkar – mimo towarzyszącego mi wszędzie cienia tajniackiej obstawy obfotografowałam męską i damską ubikację, a nawet pogawędziłam z pilnującymi ich strażnikami.
Oser: Dwie historie – w prezencie
Szóstego lipca 2015 roku – a wedle naszego kalendarza, piątego dnia piątego miesiąca – przypadają urodziny Jego Świątobliwości. Z tej okazji chciałabym ofiarować mu w prezencie dwie historie, które ludzie opowiadają sobie w Tybecie.
Oser: Wolność jest bezcenna
Dziewczyna z Hongkongu, którą poznałam dzięki mediom społecznościowym, poprosiła mnie o napisanie krótkiego wstępu do czekającego na publikację zbioru zapisków z podróży. „Książka jest przede wszystkim o Tybecie – wyjaśniła. – Naprawdę kocham to miejsce, byłam tam już trzy razy. Jestem wdzięczna za twoje eseje, które pozwalają nam, przyjezdnym, spojrzeć na Tybet inaczej i lepiej go zrozumieć. Często słyszę dziwne opowieści o budzących grozę Tybetańczykach, tymczasem ci, których sama spotkałam, byli zawsze mili i uśmiechnięci. Samospalenia stworzyły fałszywy obraz zagrożenia i radykalizmu. Wszędzie, przed i po incydencie 14 marca, lamowie i zwykli ludzie traktowali mnie bardzo dobrze. Każdy, kto otrząśnie się z uprzedzeń i nie słucha plotek, szybko odkryje, że wszystkie te stereotypy są wyssanymi z palca mitami”.
Oser: Restauracyjny rewkult w Lhasie
Na początku 2013 roku ekipa z Chongqingu otworzyła w Lhasie restaurację tematyczną „Wielki Przywódca Zespołu”, której motywem przewodnim jest rewolucja kulturalna. Kelnerzy i kelnerki noszą mundurki z epoki oraz miano „członków komuny”. Ot, nutka nostalgii za pierwowzorem „ludowym”.
Oser: Monument w powietrzu
Trudno sobie wyobrazić, że w naszych czasach ktoś mógłby chcieć wydrzeć bliskim prochy zmarłego i wyrzucić je do rzeki. Ale właśnie taki los spotkał szczątki buddyjskiego lamy, którego trzynaście lat przetrzymywano w więzieniu, choć nie popełnił żadnego przestępstwa.