Przewodniczący Xi Jinping złożył trzydniową wizytę roboczą w Qinghai (7–9 czerwca).
Archiwa tagu: Polityka
Minglang Zhou: Wielokulturowość po chińsku – od tygla do szybkowaru
Alarmujące doniesienia o obozach reedukacyjnych w Xinjiangu i przymusowym wprowadzaniu chińskiego jako języka wykładowego w szkołach Mongolii Wewnętrznej zwróciły uwagę społeczności międzynarodowej na los mniejszości etnicznych w Chinach.
Tybetańska pasterka wśród „anonimowych” bohaterów KPCh
Komitet Centralnych zapowiedział, że z okazji stulecia Komunistycznej Partii Chin (KPCh) po raz pierwszy odznaczy „szeregowych członków”, których nazwiska „mogą nic nie mówić” ogółowi.
Partia zapowiada „intensywną sinizację” buddyzmu i dalsze fałszowanie zafałszowanej historii Tybetu
Wu Yingjie, przewodniczący struktur Komunistycznej Partii Chin w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, wezwał do „intensywniejszej sinizacji religii” i bardziej zdecydowanego zwalczania „separatyzmu”.
Zaprzysiężenie nowego sikjonga
Penpa Cering 27 maja został formalnie sikjongiem (prezydentem) Centralnej Administracji Tybetańskiej na wychodźstwie.
Saga Dała z restrykcjami – dla buddystów – w Lhasie
Władze chińskie ogłosiły nowe „pandemiczne” restrykcje, szykanując tybetańskich wiernych i – jednocześnie – promując turystykę w Lhasie.
„Okrawanie” Bhutanu
Wu Yingjie, sekretarz partii w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, odwiedził Gjalaphug (chiń. Jieluobu), nowo zbudowaną wioskę na „południowych rubieżach”. Według rządowych chińskich mediów wezwał przesiedlonych tam Tybetańczyków „do zapuszczania korzeni jak przebiśniegi” i „dumnego powiewania czerwoną flagą z pięciom gwiazdami”.
Obchody stulecia partii w TRA
Władze Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), podobnie jak innych prowincji ChRL, przygotowują się do (przypadających 1 lipca) obchodów stulecia Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Chińska armia „intensywnie rekrutuje” Tybetańczyków
Indyjskie media, powołując się na „źródła wywiadowcze”, informują, że chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza „intensywnie rekrutuje Tybetańczyków”.
NN: Nie lepszy jeden Losar?
Odnoszę wrażenie, że rok po roku wielu Tybetańczyków z Gansu i Sichuanu małpuje inne nacje, tracąc w ten sposób własną tożsamość. Wstyd i strata dla nas wszystkich, może więc warto, żebyśmy zastanowili się nad tym razem i osobno. Jak mamy umawiać się na obchodzenie Losaru, skoro nie widać końca cierpień Tybetańczyków? W dodatku tu i tam pojawiają się rozporządzenia, które zmuszają nas do przełknięcia bólu i przylepienia do twarzy głupiego uśmiechu.







