Wspominałam, że Song Xinkuan opisał swoje przeżycia w Lhasie (później znalazłam w sieci dwa inne artykuły na ten temat); rzecz dotyczy wielu uniwersalnych kwestii o charakterze politycznym, religijnym, etnicznym, a nawet biznesowym, warto więc pochylić się nad nią raz jeszcze.
Na początku kwietnia Radio Wolna Azja podało, że „lhaskie Biuro Bezpieczeństwa Publicznego (BBP) zawarło ugodę w sprawie chrześcijanina Songa Xinkuana”. Wcześniej czytałam w sieci, co sam pisał o tamtym zajściu.
Czoni Jum Cering (nagradzany pisarz, literaturoznawca i filmowiec):
Raz, dla większości naszych autorów literatura to hobby, a nie główne zajęcie, podczas gdy wszyscy wielcy pisarze w tym kraju i gdzie indziej mieli odwagę poświęcić się tworzeniu całym ciałem i umysłem. U nas z reguły robi się to co najwyżej na pół gwizdka.
W 75. rocznicę zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki apeluję do rządów, organizacji i jednostek o przypomnienie sobie, że osiągnięcie pokoju powinno być najważniejszym celem naszego życia.
W kulturze tybetańskiej Ziemia jest domem wszystkich czujących istot. Wedle nauk buddyjskich to wszelkie żyjące stworzenia, w tym także najmniejsze owady. Człowiek jest pośród nich najsilniejszy, ale także najbardziej szkodliwy. Żadne inne zwierzę nie dokonało takich spustoszeń w środowisku naturalnym.
Pawilony wystawione naprzeciw Dżokhangu na tym etapie bardzo przypominają chińskie budyneczki sprzed Potali, choć nie wiadomo, jak będą wyglądały w środku i czy dostaną ściany oraz drzwi. Widać tylko, że są wielkie i pożerają niewielki placyk przed sanktuarium. Razem z szopą do palenia lampek (też nowym nabytkiem) przytłaczają świątynię, która staje się przez to pospolita mimo tysięcy kłaniających się przed nią rozmodlonych wiernych.