Ceten Szabdrung: Groza
Groza! Trzęsę się ze strachu!
Groza! Trzęsę się ze strachu!
Pod koniec października 2016 roku zadzwonił do mnie wyraźnie zdenerwowany brat, mówiąc, że z jego córkami „dzieje się coś dziwnego”. Dziewczynki, mające wtedy cztery i pięć lat, wysłano niedawno do szkoły z internatem, którą władze chińskie utworzyły w moim rodzinnym Kanlho, „półkoczowniczym” regionie północno-wschodniego Tybetu. Nowa placówka była częścią błyskawicznie rosnącej sieci przedszkoli i szkół […]
Przyjechałem właśnie do Ladakhu, w którym panuje suchy klimat. W miejscach położnych wyżej ludzie miewają kłopoty ze snem, ale mnie to nie dotyczy. Czuję się świetnie, a mieszkańcy tego regionu są mi niezwykle oddani.
Oceniajmy naprawdę roztropnie! Nie chwalmy złych ludzi. Nie traktujmy jak prawdziwych nauczycieli tych, którzy nimi nie są. Ale też nie uwłaczajmy mistrzom autentycznym, stosując do nich pospolite miary.
Podczas abhiszeki Czakrasamwary, tantrycznego rytuału upoważnienia, którego Dalajlama udzielił 8 marca 2023 roku w Dharamsali na prośbę klasztoru Gandan w Ułan Batorze, na drugim co do wysokości tronie zasiadł niewidziany wcześniej publicznie ośmioletni chłopiec. Kim jest i dlaczego został tak wyróżniony?
Przez tysiące lat wierzono, że społeczeństwo wymaga autorytarnych rządów silnej ręki, z którymi – za sprawą wrodzonego pragnienia swobody – od zawsze ścierały się siły wolności. Dziś widać wyraźnie, kto wygrywa. Ruchy obalające dyktatury z prawa i lewa stanowią najlepszy dowód, że ludzie nie tolerują tyranii i nie mogą należycie funkcjonować pod jej rządami.
Chcę dziś mówić o prawach kobiet. Gdyby zapytano nas o zdanie, każda odpowiedziałaby, że pragniemy równego traktowania. Moim zdaniem „równość” sprowadza się do tego, że kobiety powinny móc robić to, co mężczyźni, i mieć takie same możliwości.
Kiedy podczas obchodów „święta wyzwolenia niewolników” puścili w tybetańskiej telewizji starą propagandówkę po tytułem „Niewolnik”, miałam wrażenie, że zostałam przeniesiona w czasie i „czerwony demon” znów próbuje wyprać mi mózg. Trudno nazwać inaczej zbiorowego ojca tej gadzinówki, który mieniąc się bezwstydnie wyzwolicielem i dobroczyńcą zdążył w kilkadziesiąt lat połknąć cały Tybet. Paląca nienawiść kazała mi […]
Po tym jak młody mnich Phuncog dokonał 16 marca samospalenia, bezbronny i bezradny klasztor Kirti otoczyło ponad tysiąc uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy. Cztery dni później kadry i aparatczycy wszystkich szczebli z prowincji Sichuan i Ngaby zaczęli przepuszczać przez maszynkę „edukacji patriotycznej” ponad dwa i pół tysiąca mnichów. Słyszy się, że polecenia wydawano im pospiesznie z […]
Trudno było zebrać te strzępy informacji. Tybetańskich intelektualistów zatrzymywano chyłkiem, aresztowano potajemnie i sądzono po kryjomu. Los tych ludzi jest tajemnicą państwa, które zazdrośnie strzeże swego monopolu na wiedzę nawet przed ich najbliższymi krewnymi.