Potala przypomina mi pusty talerz
Drapieżcy w wojskowych mundurach
Pożarli nawet maślane lampki
Nie zostało nic
Potala przypomina mi pusty talerz
Drapieżcy w wojskowych mundurach
Pożarli nawet maślane lampki
Nie zostało nic
Tybetańczycy stoją dziś w obliczu (celowo i nieumyślnie) wymuszanej kulturowej asymilacji, której duszna atmosfera stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi i środowiska naturalnego, języka i kultury, tradycji i obyczaju. Jeśli mamy zapobiec temu historycznej katastrofie, musimy – każdy na swój sposób, wykorzystując cały potencjał własnych możliwości i talentów – zrobić wszystko, aby odzyskać kontrolę nad naszą przyszłością. Nie ma nic ważniejszego.
Organizacja Human Rights Watch (HRW) informuje, że Go Szerab Gjaco – jeden z najbardziej znanych tybetańskich więźniów politycznych – jest w ciężkim stanie.
Li Wenliang jest zwykłym lekarzem. I zachował się, jak na lekarza przystało, informując przyjaciół o wybuchu epidemii. Zrobił tylko tyle.
Szanowni przywódcy i urzędnicy,
Jak się macie?
Po pierwsze, serdecznie dziękuję partii i rządowi centralnemu za pracę włożoną w realizowanie postanowień ustawy o autonomii regionalnej, która gwarantuje prawo do chronienia oraz rozwijania pisanych i mówionych języków w naszym kraju.
Taszi Łangczuk – biznesmen i społecznik, który spędził pięć lat w więzieniu za rozmawianie z zagranicznym dziennikarzem o swoich petycjach o zapewnienie „konstytucyjnego” miejsca w systemie oświaty językowi tybetańskiemu – został wezwany na przesłuchanie w związku z internetowym wpisem.
Tybetańscy więźniowie polityczni z prowincji Qinghai i Sichuan wciąż nie mogą przyjmować odwiedzin z powodu „zagrożenia COVID”, choć od ponad roku w tamtejszych zakładach karnych i aresztach śledczych nie odnotowano żadnego zarażenia.
Ludzie potrzebują żywności i schronienia, ale wolność jest im niezbędna niczym czyste powietrze, bez którego gasną i obracają w plastikowe lalki, poddające się cudzej woli i manipulacji.
Thinle – mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan – został skazany na pięć lat pozbawienia wolności za „publikowanie nauk i pism Dalajlamy”.
Go Szerab Gjaco – mnich, nauczyciel, działacz społeczny i pisarz z Ngaby (chiń. Aba) w prowincji Sichuan – został skazany na karę dziesięciu lat pozbawienia wolności.