Ostatnio napisałem coś na blogu 25 stycznia, a dziś mamy 21 lutego, możecie więc uznać to za post menstruacyjny. Nie umiem się jednak powstrzymać, gdyż zaszokowała mnie i uradowała niepomiernie nasza wczorajsza wersja „jaśminowej rewolucji”. Szok wziął się z mocy rażenia tego wiekopomnego antecedensu, radość zaś z obserwowania naszych kochanych władz uwijających się jak przysłowiowe mrówki. Wiele osób nie ma przecież pojęcia, co też takiego zaszło, pozwólcie więc, że im to chronologicznie naświetlę.
Stały Komitet Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych 24 października przyjął Ustawę o edukacji patriotycznej – która w Tybecie i innych regionach „mniejszościowych” jest najbardziej znienawidzonym narzędziem wymuszania posłuszeństwa dyktatom Komunistycznej Partii Chin.
Ameryka to zajebisty kraj. Daje swoim korzystać z dobrodziejstw demokracji, rozpychając się łokciami w każdym zakątku świata. „Demokratyzuje” suwerenne państwa nie pytając nikogo o zdanie i marzy się jej, że pewnego dnia zostanie globalnym hegemonem. A już najbardziej pragnie „pokojowo przeobrazić” nas. Pieprzone imperium od zawsze życzy nam zagłady.
Kiedy zaczynam myśleć o sztuce, natychmiast przychodzą mi do głowy dwa słowa: gjucel i citrakala. Pierwsze, tybetańskie jest zbitką wyrazów gjuma (który oznacza iluzję, magię) oraz cel (umiejętność, zręczność, kunszt). Nasza sztuka ma więc w sobie zdolność czarowania – to nie tylko umiejętność naśladowania, gdyż zawiera szczyptę magii, a przynajmniej świadomość bycia złudą.
Policja z Darlagu (chiń. Dari) w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai 20 października opublikowała informację o zatrzymaniu ośmiu Tybetańczyków i wezwanie do składania donosów.
Taszi Łangczuk – biznesmen i społecznik z Juszu (chiń. Yushu) w prowincji Qinghai, monitujący władze wszystkich szczebli o zapewnienie „konstytucyjnego” miejsca językowi tybetańskiemu w systemie oświaty, skazany na pięć lat pozbawienia wolności za rozmawianie o tym z zagranicznym dziennikarzem i systematycznie nękany po wyjściu z więzienia – został zatrzymany i pobity przez policję za post o kolejnych szykanach.