Drodzy, ukochani współwyznawcy z prefektury i okręgu Ngaba, nieustannie przepełniony niepokojem za sprawą dramatycznych wydarzeń w regionie, składam kondolencje krewnym i dzieciom zabitych oraz rannych, zanosząc modlitwy i prośby o to, by zmarli ponownie odrodzili się w zdrowych ludzkich ciałach, obdarzeni wolnością poszukiwania nauk Buddy, by rany ofiar goiły się szybko, by skazani rychło opuścili więzienia, by naród cały, tak świeccy, jak i duchowni, wyzwolony został ze straszliwych kajdan cierpienia życia w ciągłym strachu.
Monlam Gjaco – zatrzymany przed ponad rokiem mnich i pisarz z Sertharu (chiń. Seda) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Qinghai – został skazany na karę trzech lat więzienia za przekonywanie ziomków do niezabijania i niesprzedawania zwierząt.
Dordże Taszi – biznesmen i filantrop z Nangczenu nękany przez władze chińskie za krytykowanie nieudolności aparatczyków po tragicznym trzęsieniu ziemi w Juszu (chiń. Yushu), w prowincji Qinghai – ogłosił, że jego wnuczek zmarł zarażony wirusem COVID w ośrodku izolacyjnym, ponieważ nie udzielono mu pomocy medycznej.
Przywódcy Komunistycznej Partii Chin (KPCh) instytucjonalizują proces asymilacji „grup etnicznych”, którym nominalnie wciąż przysługuje „regionalna autonomia”.
Jonten Gjaco, uprowadzony w grudniu 2021 roku pisarz z Draggo (chiń. Luhuo) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, został zwolniony z aresztu.
Kiedy 16 marca 2008 roku na ulice Amdo Ngaby wylegli protestować duchowni i świeccy, machina państwa zamordowała wiele osób; pośród nich ciężarną kobietę, pięcioletnie dziecko i Lhundrub Co, szesnastoletnią uczennicę szkoły średniej. Trzy lata później wielu Tybetańczyków uczciło pamięć ofiar, zapalając w świątyniach i domach maślane lampki. Phuncog, mnich klasztoru Kirti, oddał im cześć podpalając siebie.