Władze chińskie po raz kolejny przedłużyły ogłoszoną w 2011 roku kampanię „wzmacniania fundamentów i wspierania mas” (chiń. qianji huimin), która wraz z policyjną „kratą” oraz „dziewięcioma obowiązkami” klasztorów stanowi fundament superszczelnego systemu inwigilacji i dozoru w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA).
Archiwa tagu: Polityka

Oser: Jeszcze raz o świadectwach
W książce „Niespokojne czasy. Głosy tybetańskich uchodźców”, o której już pisałam, wypowiada się jedenaście osób: dziesięciu powstańców oraz córka kolejnego bojownika.

Oser: O znaczeniu i wadze świadectwa
Tang Danhong, chińska pisarka, która mieszka teraz w Izraelu, i współpracujący z nią tybetański pisarz Sangje Kjab latem 2010 roku przeprowadzili wywiady z kilkunastoma sędziwymi Tybetańczykami z Dharamsali, Biru, Dalhousie i innych enklaw diaspory. Ich książkę – „Niespokojne czasy. Głosy tybetańskich uchodźców” – wydano właśnie na Tajwanie. Z radością przystałam na propozycję napisania słowa wstępnego, ponieważ przyjaźnię się z Danhong od dwudziestu lat. Oto co napisałam.

Oser: Zagraniczni dziennikarze w Tybecie w latach pięćdziesiątych
Przeczytałam przekłady dwóch książek opublikowane przez Chińskie Wydawnictwo Tybetologiczne, które uprzytomniły mi, jak długą tradycję mają oficjalne wycieczki organizowane przez Komunistyczną Partię Chin dla zagranicznych dziennikarzy.
Rozszyfrowywanie statystyk turystycznych TRA
Amerykańscy dziennikarze, których władze zaprosiły na jedną z „kontrolowanych wycieczek” do Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA) – gdzie nie akredytowano dotąd żadnego korespondenta niezależnych mediów – próbowali zweryfikować absurdalne na pierwszy rzut oka dane dotyczące liczby turystów w Tybecie.

Dalajlama i Arthur C. Brooks: Epidemia niepokoju i lęk przed byciem niepotrzebnym
Pod wieloma względami nigdy nie żyło się lepiej niż teraz, choć przemoc i rządy tyranów pozostają zmorą wielu zakątków świata, a ludzie dopuszczają się niewyobrażalnych aktów okrucieństwa w imię religii, mimo że jej główne tradycje nieodmiennie nauczają miłości, tolerancji i współczucia.

Chen Kuiyuan: Powrót do Lhasy
Samolot zniża się, popadam w przygnębienie, mam zawroty głowy,
Szybko podają mi tlen i lekarstwa. Czytaj dalej

Oser: Ruiny Szidelingu
1.
Szideling nie jest klasztorem, tylko dracangiem, klasztorną szkołą, i był kiedyś jednym z czterech lhaskich „królewskich kolegiów” (obok Tengjelingu, Cemolingu i Kundelingu, choć niektórzy dopisują do tej listy położony za rzeką Cemczokling).

Wang Lixiong: Słoń i mysz
Podróżując po Europie latem 2012 roku, specjalnie wybrałem się do Monachium w nadziei, że uda mi się spotkać z przedstawicielami Światowego Kongresu Ujgurów. Interesuję się sprawami Xinjiangu od lat i liczyłem, że rozmowa twarzą w twarz pomoże mi zrozumieć sposób myślenia tych ludzi. Kiedy zadzwoniłem, kazano mi wysłać list. Zrobiłem to, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Najwyraźniej nie chcieli mieć ze mną nic wspólnego. Nie mogłem tego wtedy zrozumieć. Wśród Hanów uchodzę za człowieka bliskiego Ujgurom. Sympatyzuję z nimi, napisałem książkę, w której krytykuję politykę Komunistycznej Partii Chin w Xinjiangu, trafiłem tam nawet za kratki. Co więcej, zostałem zapowiedziany przez przyjaciół. Dlaczego więc odmówiono mi choćby zdawkowego spotkania?

Dalajlama: Wygnanie
Jako dziecko spędzałem wiele czasu w Norbulingce, letniej rezydencji dalajlamów w Lhasie. To było piękne miejsce, w którym przeżyłem wiele szczęśliwych chwil. Pamiętam – wszystko było świeże, ciche, spokojne. Wspomnienia napełniają mnie smutkiem, gdyż wiem, że to się zmieniło. Nawet jeśli miałbym tam wrócić – wszystko to bezpowrotnie odeszło. Zostało zniszczone. Starzy Tybetańczycy mawiali, że komuniści są niszczycielami Dharmy. I chyba mieli rację.