
Samdrak – sołtys osady w okręgu Gade (chiń. Gande), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai, zatrzymany w grudniu 2014 roku za udział w proteście przeciwko wyborczym oszustwom – został zwolniony z więzienia.
Według tybetańskich źródeł 17 października policja zatrzymała mnicha, demonstrującego samotnie w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Władze chińskie ściągnęły setki umundurowanych policjantów i tajniaków do klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, w którym 15 października uroczyście oddano nową, ogromną rezydencję opata.
„Trwa renowacja byłego yamenu stacjonującego w Tybecie ministra rządu Qingów – informowała 29 maja strona internetowa »Chińskiego Tybetu«. – Rozpadające się budynki, które stanowią zagrożenie dla mieszkających w nich ludzi, zostaną odnowione z zachowaniem pierwotnego stylu starych dziedzińców. Po zakończeniu prac powstanie tu muzeum byłego yamenu”… i tu powtórka całej zbitki z pierwszego zdania.
Według tybetańskich źródeł władze zaczęły proponować duchownym wysokie „premie” za dobrowolne opuszczenie Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Burzenie domów
Pokryte pyłem słońce rzuca dziś długie cienie. Wczoraj bandyci strzaskali księżyc, siejąc wszędzie srebrne łzy. Złe czary skradły noce, miesiące i lata. Koszmarne sny ożywają w ruinach burzonych domów. Palący ból w zdrętwiałych członkach jakby wyrwali garść włosów albo uderzyli w zaognioną ranę. Choć ścięcie różni się od uduszenia, zagłada tego, co zbudowało się własnymi rękoma, nieodmiennie niesie straszne cierpienie.
Według tybetańskich źródeł w Sangczu (chiń. Xiahe), w prowincji Gansu zatrzymano mężczyznę, który przed trzema laty pomagał przenieść zwłoki samospaleńca, żeby nie zabrała ich policja, która uniemożliwiłaby bliskim odprawienie tradycyjnego pogrzebu.
Czakdor i Pema Thinle, spokrewnieni pieśniarze z Ngaby (chiń. Aba) w prowincji Sichuan, opuścili więzienie po odbyciu pełnej kary nie dwóch, jak podawano wcześniej, a czterech lat pozbawienia wolności.