Archiwa tagu: Oser

Oser: Moje chińskie wykształcenie

W 1981 roku, w którym ukończyłam gimnazjum w Kangdingu, w tybetańskim Khamie, licea w Chinach właściwych zaczęły przyjmować przedstawicieli mniejszości etnicznych. Był to jeden z elementów wielkiej kampanii, jak to oficjalnie nazwano, „pomagania Tybetowi”. Dzieci z regionów mniejszościowych wyrywano z rodzinnych wiosek, żeby „wychować” je w chińskich szkołach do służby ziomkom i państwu. Po kilku dekadach strategia edukacyjna Pekinu zadusiła kulturę mniejszości w imię dzieła jednoczenia kraju pod przewodem grupy dominującej, Hanów.

Czytaj dalej

Oser: Dlaczego Tybet płonie?

Dwudziestego siódmego lutego 2009 roku przypadał trzeci dzień Losaru, noworocznych uroczystości kalendarza tybetańskiego. To wtedy przyszły do Tybetu samospalenia. Władze zakazały właśnie Monlamu, Wielkiego Święta Modlitwy, którym chciano uczcić pamięć ofiar pacyfikacji zeszłorocznych protestów. Mnich imieniem Tape wyszedł z klasztoru Kirti i podpalił się na ulicy w Ngabie, ważnym sanktuarium buddyjskim w regionie tybetańskiej dzielnicy Amdo, przyłączonym do chińskiej prowincji Sichuan.

Czytaj dalej

Oser: Co zamierzacie zrobić ze swoją krwią i kośćmi?

Ilekroć myślę o przedwczesnej śmierci Dziesiątego Panczenlamy – a zdarza mi się to często – zawsze staje mi przed oczami moment, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Pamiętam ten dzień doskonale, choć miałam wtedy jakieś siedemnaście, osiemnaście lat i byłam na drugim roku studiów na Południowo-Zachodnim Uniwersytecie Mniejszości. Wychowywana od maleńkości na czerwoną spadkobierczynię rewolucji, w 1983 czy 1984 roku nie miałam pojęcia, kim jest ten człowiek – wiedziałam tylko, że „Panczenlama” to drugi najważniejszy lama Tybetu.

Czytaj dalej

Oser: Co dalej z osławioną chińską „autonomią”?

W ostatnim rozdziale „Ludobójstwa na mongolskim stepie” profesor Yang Haiying pokazuje, jak chińscy akademicy i teoretycy kwestii etnicznej wykorzystują ideę „odpolitycznienia mniejszości” (shaoshu zuqun) do propagowania modelu ich „współzarządzania” (minzu gongzhi) oraz zniesienia specjalnych regionów autonomicznych – innymi słowy, do odrzucenia wszelkich pozorów i całkowitego przekreślenia osławionej chińskiej „autonomii”.

Czytaj dalej

Oser: Lhaskie skrzydło Ai Weiweia

Pochodzę z Lhasy. I każdego roku wracam do niej na kilka miesięcy, choć od dziesięciu lat mieszkam w Pekinie. Wizyta sprzed dwóch okazała się szczególna za sprawą „piór” do „Skrzydła” Ai Weiweia (znalezionych podczas fotografowania ruin Starówki) oraz ludowych kostiumów (które obstalowałam dla niego u trzech – rdzennie tybetańskich – krawców). Ja miałam przez to mnóstwo zabawy, a nieodstępujący mnie tajniacy – pewnie niezłą zagwozdkę.

Czytaj dalej

Wang Lixiong: Tybet w obliczu dwojakiego imperializmu. Sprawa Oser

Imperializm polityczny – dławienie kultury

Powszechnie potępiany, odrzucany przez cywilizowane społeczeństwa imperializm nie polega dziś na zwykłej ekspansji terytorialnej i grabieży bogactw innych narodów. Choć pozostaje wierny okupacji i kolonializmowi, udaje, że jest pożyteczny dla podbitej mniejszości, udzielając jej na przykład pomocy gospodarczej. Pewny swej cywilizacyjnej wyższości i materialnych dobrodziejstw, coraz częściej daje o sobie znać w tych wymiarach życia, które określamy mianem kultury.

Czytaj dalej

Oser: Logika przemiany „narodowości” w „grupę etniczną”

Przeczytałam niedawno „Ludobójstwo na mongolskim stepie” profesora Yang Haiyinga z japońskiego Uniwersytetu Shizuoka. Książkę przełożyli Liu Yingbo i jego córka Liu Yanzi (on mieszka w Chinach, ona – w Japonii). Jak napisał we wstępie Wang Lixiong, rzecz „powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich Hanów”. Według autora inicjowane przez Komunistyczną Partię Chin strategie i ruchy, takie jak rewolucja kulturalna czy wielki program rozwijania ziem zachodnich, oraz rozmaite instrumenty „stabilizujące” doprowadzą do „zaognienia problemu mongolskiego na modłę znaną doskonale z Tybetu i Xinjiangu”.

Czytaj dalej

Oser: Tybetańskie dylematy paszportowe

Zadzwonił do mnie dziennikarz z Hongkongu – przeczytał na blogu Pemy Norzin, że wszystkim Tybetańczykom zabrano paszporty, i chciał wiedzieć, dlaczego. Dla mnie i reszty ziomków w ogóle nie ma takiego pytania. Tak już jest, po prostu, kropka. A przecież nie rozumieją tego nie tylko zagraniczni dziennikarze, ale nawet Chińczycy, którzy dużo podróżują po Tybecie. „Serio?!”, wykrzykują najczęściej, bo o obowiązku zdawania przez nas paszportów nigdzie nie można przeczytać i większość Hanów po prostu nie ma o tym pojęcia.

Czytaj dalej

Oser: Słowo o Taszim Ceringu

Taszi Cering, wielki tybetański intelektualista, zmarł piątego grudnia 2014 roku. Dwa tygodnie później The Economist opublikował jego nekrolog. Redakcja zwróciła się do mnie o zdjęcie, które dziesięć lat temu zrobił mój mąż Wang Lixiong. Siedemdziesięciopięcioletni Taszi Cering wygląda na nim krzepko; T-shirt i wiatrówka dodają mu energii i młodości.

Czytaj dalej